wtorek, 12 czerwca 2012

male zalamanie

Jestem już w tej rodzinie baaardzo długo, tak jak pisałam wcześniej są wspaniali, jednak od czasu do czasu zdarzały i zdarzają mi się gorsze dni tj. siedzę w pokoju, nie chce mi się nigdzie wychodzić, wole zasnąć i obudzić się kolejnego dnia  kiedy do powrotu zostanie mi już jeden dzień mniej, niż błąkać się po okolicy i snuć przemyślenia co do tego jak to tęsknie za Polska.
Tak właśnie mam teraz.
Nie jestem osoba cierpliwa, wręcz przeciwnie! Gdy coś nie jest po mojej myśli krzyczę, złoszczę się i robię wszystko, aby było tak jak ja chce.
Od kilku dni strasznie działa mi na nerwy starszy chłopiec. Zachowuje się dosłownie jak małpa z zoo!! Nie docierają do niego moje prośby, czy groźby, nie daje mi dojść do głosu. Kiedy coś próbuje mu powiedzieć przekrzykuje mnie wrzeszcząc! Jeszcze gówniarz bezczelnie dopomina się o prezenty.
Czuje się jak wulkan. Każdego dnia gromadzę swoje emocje w sobie, bo nie mam na kogo nawrzeszczeć, ale czuje, ze kiedy tylko przylecę do Polski to eksploduje i będę się wydzierać na wszystkich za wszystko, a w szczególności ucierpią na tym moje biedne siostry ...
Wysiadam! Kocham Hiszpanie, ale potrzebuje przerwy. Potrzebuje pobyć wśród rodziny, znajomych, nawet i wrogów :D odliczam już dni do wylotu ....

12 dni :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz