wtorek, 30 października 2012

dzień jak nie co dzień


Tego mi trzeba było - rozmowy z przyjaciółką :) Popołudnie spędziłam z koleżanką z liceum
K. jest świetną kumpelą. Wiem, że kiedy mam problem zawsze mogę się jej wygadać, wyżalić, poradzić się jej. Ona mi zawsze pomoże, zawsze znajdzie dla mnie czas. Nie ma dla nas tematów tabu. Cieszę się, że mam kogoś takiego jak ona.
Bo takich ludzi w moim życiu nie mam wielu, ale śmiało mogę powiedzieć,że moja siostra jest jedną z nich :)
Kiedy znajdę chwilkę napiszę o niej oddzielnego posta! Już dawno chciałam to zrobić, ale jakoś brakowało mi czasu. Teraz obiecuję, że niedługo zrealizuję mój plan.







poniedziałek, 29 października 2012

smiles returning to the faces :)

cześć i czołem! hola a todos!!

Wróciłam. Jestem. Po długiej przerwie wracam do blogowania. Tak właściwie nie wiem czy znowu mogę to nazwać blogowaniem, bo nie wiem na ile dni znowu wystarczy mi weny twórczej i pomysłów na to o czym chcę Wam moi drodzy opowiedzieć, ale postaram się nie zaniedbywać zaglądania tutaj.
Szkoda tylko, że nie pisze do Was ze słonecznej krainy flamenco, wtedy zdjęcia miałyby więcej radości i słońca w sobie, ale może niedługo tam wrócę?
Nawet nie wiecie jak bardzo tęsknie za tym co tam zostawiłam ...
Trudno wyrazić mi w słowach jak bardzo tęsknię za Madrytem, za tłokiem na ulicach, za tym ciepłem bijącym od ludzi, tam słowa " smiles returning to the faces " nie są tylko słowami, bo w Hiszpanii każdy uśmiecha się do każdego.
Za czym jeszcze tęsknię? hmm za wiecznym słońcem ( noo! prawie wiecznym ) za smakiem prawdziwej paelli ( nie tej którą kupuje teraz - mrożona z Biedronki ), za sklepami na Gran Via, za śpiewem na ulicach, przystojnymi Hiszpanami ;) no i oczywiście za Santiago Bernabeu.
Tęsknię za sobotnimi spacerami po madryckich parkach, przesiadywaniem tam, rozmyślaniem i rozmawianiem godzinami z Hiszpanami oraz za powtarzaniem im " taaak, naprawdę jestem z Polski " Do dziś zastanawiam się czemu większość z nich mi nie wierzyła? hehe
Takie zwyczajne czynności, a szybko zdążyłam się do nich przyzwyczaić, jeszcze szybciej zatęskniłam...

Oj, zebrało mnie na wspomnienia, a nie miałam zamiaru tego robić ;)
Jutro obiecuje, że będzie pozytywniej no i zdradzę co u mnie słychać.
buźka.