Mieszkają w małym miasteczku oddalonym od Madrytu o 40 km. Jest ono bardzo dobrze połączone komunikacyjnie ze stolicą ( a to mnie cieszyło najbardziej )
Oni sami sa bardzo sympatyczni, pomocni i wyrozumiali. W ich przypadku od pierwszych chwil czułam się lubiana i akceptowana.
Dziś mija dokładnie 8 miesięcy od dnia kiedy się do nich przeprowadziłam. 8 miesięcy opiekuje się już dwoma mega przystojnymi Hiszpanami, którzy codziennie mówią mi "Kocham Cie" :)
Traktują mnie jak członka rodziny, nie jak kogoś kto jest w ich domu po to aby sprzątać i pilnować dzieci. Co ważne w każdej sytuacji stoją po mojej stronie, nie po stronie chłopców. Wiem tez, ze zawsze mogę na nich liczyć. Udowodnili mi to już wiele razy.
I AM MADRIDISTA!!!! :D:D:D
No i pojechaliśmy! co za miejsce! Stadion robi niesamowite wrażenie, wręcz zapiera dech w piersiach! Osobiście jestem nim zachwycona!
Spędziliśmy tam ok. 3 godzin spacerując po muzeum Realu, popijając kawę w restauracji na stadionie oraz siedząc na ławce dla rezerwowych. Na miejscu gdzie zazwyczaj siada Mourinho :D yeaaah!
P.S.; Dziś jest wielki dzień! Dzień na który czekałam od 5 lat! Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie !!!!
Mecz otwarcia będę oglądała z moimi znajomymi Hiszpanami, mam nadzieje ze nasi kadrowicze nie przyniosą mi wstydu. Trzymam za nich kciuki, ale mam nadzieje ze turniej wygra Hiszpania albo Portugalia :D
haha faktycznie robi wrażenie ten stadion, u nas chyba aż taki duży nie jest, ale ktokolwiek tam był to też mówił, że robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPo tych zachętach też pewnie w pierwszej kolejności odwiedzę stadion królewskich :)
OdpowiedzUsuńCo za zbieg okoliczności, również zakochana jestem w Hiszpanii i nawet imię mamy to same! :) coś jest w tych naszych latynoskich sercach ;)
OdpowiedzUsuńJa też w swojej rodzince czułam się jak w rodzinie, moje robaczki również tacy przystojniacy :)
A ja pierwsze w Madrycie zwiedziłam metro (o ile można tak powiedzieć ;) potem sklepi Dia i na końcu Gran Via, która zrobiła na mnie chyba największe wrażenie :)
Na stadion nie dotarłam :(
A liczę również za Hiszpanię! :) Niestety ten remis 1:1 trochę mnie zasmucił, nawet flagi na rękach nie pomogły!
taaak? to swietnie :) widze ze nie prowadzisz bloga.
Usuńzapraszam do mnie, bedzie duzo o Hiszpanskich podrozach, milosciach i zawodach...
pozdrawiam Pati! buziaki!
Bloga prowadzę :) a właściwie zaczynam. Wcześniejszy był o au-pairkowaniu w Hiszpanii, no niestety już siedzę w deszczowej PL. Ale wspomnieniami wracam do Hiszpanii :>
UsuńOstatnio na swoim blogu dodałam notkę o sklepie Black oveja w Madrycie. Może go kojarzysz? Zakochałam się w ekologicznej torbie z czarną owcą ;) i potrzebuję kogoś wysłać tam na zwiady. Adres sklepu podany jest u mnie w poście. Może akurat będziesz moim błogosławieństwem, które zna ten sklep.
A czytać twojego bloga będę namiętnie ;) już dodałam go do listy moich blogów, dzięki czemu będę na bieżąco.
ps. podaruj mi trochę hiszpańskiego słońca :)
ja tez juz cie dodaje i bede cie sledzic :)
Usuńa on tym sklepie nie slyszalam :( ale moge popytac znajomych.
co do slonca to 24 wracam do Polski, to zabiore go troche ze mna :D