poniedziałek, 25 czerwca 2012

Fiesta Flamenca


Wróciłam. Od wczoraj jestem w domu. Dziwnie się tu czuje ... jeśli bym mogła od razu wróciłabym do Madrytu. Tęsknie za wszystkim. Za moja rodzinką ( choć czasem miałam ich serdecznie dość ) za pogoda, za jedzeniem, tłokiem na ulicach, za Santiago Bernabeu, za przystojnymi Hiszpanami ;) i wieloma innymi rzeczami. Wiem jednak, że nie mogę być cale życie au pair, dlatego ten rok postanowiłam spędzić w Polsce. Chce zrobić kurs na pilota wycieczek, a potem może uda mi się tam znaleźć jakaś prace. To jest moje marzenie. Podobno trzeba mocno wieżyc, to wtedy się spełni :)
No to wypijmy za mój szybki powrót do Hiszpanii :D



Na pożegnanie moja wspaniała host rodzina urządziła wielka Andaluzyjska fiestę :D
Panie przebrane były za tancerki flamenco, a panowie za ich partnerów.

Typowe sukienki, buty, wachlarze i kwiaty we włosach. Muzyka i jedzenie także typowo hiszpańskie, no i oczywiście nie mogło zabraknąć Sangrii ( wino z owocami - typowa hiszpańska bebida )
Bawiłam się świetnie! Był to jeden z najlepszych wieczorów w ciągu mojego całego pobytu w Hiszpanii. Nie spodziewałam się takiego pożegnania, totalnie mnie zaskoczyli. Była to mega pozytywna niespodzianka. Tego dnia na pewno nigdy nie zapomnę!



  





3 komentarze:

  1. oja świetnie ta sangria wygląda ;x mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cały czas powtarzam Ci że najważniejsza jest wiara w powodzenie spełniania marzeń !!! Zdjęcia świetne !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham sangrię!:)
    Ale Ci zgotowali miłą niespodziankę:P hehe
    Widzę, że oprócz punktów 5 i 7 mam więcej rzeczy wspólnych:) Chociażby zamiar zrobienia kursu pilota:) Idę w październiku:)

    OdpowiedzUsuń