środa, 30 maja 2012

Au Pair Pati


Moja przygoda z byciem Au Pair zaczeka się zaraz po egzaminach maturalnych. Od początku chciałam wyjechać do Hiszpanii albo Portugalii, ale nic sensownego nie mogłam znaleźć, dlatego w ostateczności zdecydowałam sie jednak, że pojadę do Irlandii (tylko z Irlandii oferta pracy wydawała się interesująca) 
Właśnie! wydawała się! Wcale nie było tak pięknie. Musze przyznać, ze nie trafiłam na fajna rodzinkę. Spędziłam tam trzy miesiące. Trzy miesiące to wydaje się być krotko, ale dla mnie to były to aż 3 miesiące!!! O 3 za dużo!
Ten czas to była dla mnie prawdziwa szkoła życia, ciągle żyłam w stresie i w dodatku tęskniłam za rodzina i polska pogoda ( ta w Irlandii nie poprawiała mi humoru ) 

Mieszkałam w Carrigaline niedaleko Cork. Miejsce bardzo spokojne, malownicze, położone niedaleko od oceanu, także miałam gdzie uciec od codzienności... 




Jedyna pozytywna rzeczą która bardzo milo wspominam są ludzie których tam pozawalam i czas który z nimi spędziłam :) 
Najbardziej tęsknie za E. polska koleżanka dzięki której nie załamałam się psychicznie. To jej zwierzałam się z moich problemów, to ona zawsze podnosiła mnie na duchu. Bardzo się do niej przywiązałam i naprawdę brakuje mi tych naszych wspólnych rozmów w irlandzkim pubie przy late czy piwku. 
Pamiętam nasze zakupy na wyprzedaży w Cork. Wydalam wszystkie moje oszczędności z 3 miesięcy! ale nie żałowałam, ze tak a nie inaczej je "zainwestowałam" :D To był najlepszy dzień z całego mojego pobytu w Irlandii! Za co jestem jej bardzo wdzięczna :)

zdj. z koleżanka z Francji ( E. robiła za fotografa )




Szczerze to bardzo tęsknie za Irlandia. Może nie koniecznie za ta pogoda, ale ta wyspa ma w sobie coś co mnie do niej przyciąga. Nie wiem co to jest, ale lubię to uczucie. I chciałabym tak jeszcze wrócić. Tym razem marzy mi się stolica :)



Piosenka na dziś :)



" Gustavo Lima y voceeee " <3

poniedziałek, 28 maja 2012

Portugalia cz. II

Co mnie tam zauroczyło?

Białe domy! Białe domy z pięknymi okiennicami ( niekoniecznie niebieskimi ) i balkonami tak małymi, że nie wiem czy powinnam je nazywać balkonami :)
Wąskie uliczki. Na jednych z nich znajdowały się sklepy, a na drugich nie. My z dziewczynami wolałyśmy jednak te pierwsze. W jednym  z nich ja B i I "rzuciłyśmy eis" na ubrania! Dla nas ceny były nieziemsko niskie. Obkupiłyśmy się wszystkie, ale najbardziej señorita B. Potem ledwo co domknęła walizkę :)














Listopad a kąpiel w oceanie? czemu nie!

Dnia kiedy pierwszy raz zobaczyłam ocean nie zapomnę do końca życia. Tego jak wspaniały jest nie da się opisać prostymi słowami, a ja nie znam wystarczająco wyniosłych, zęby to ując i opisać tak dobrze jak zrobiłby to poeta.
Pamiętam ten cudowny zapach i szum fal. Kiedy odważyłam się wejść do wody poczułam jaka potęgę, jaka moc ma w sobie. To nie jest to samo uczucie kiedy zanurzasz się w Morzu Śródziemnym, to kompletnie co innego.
A możne tylko na mnie Atlantyk zrobił takie wrażenie? Morze byłam tak zafascynowana i podniecona tym gdzie jestem i co widzę? ( w dodatku to była moja pierwsza zagraniczna wyprawa)
Trudno teraz odpowiedzieć mi na to pytanie ...









Gdzie byliśmy, co widzieliśmy ...

Mieszkaliśmy w pięknej, malej i malowniczej miejscowości o nazwie Alte, położonej w południowej części Portugalii - Algarve.








Każdego dnia dużo pracowaliśmy nad naszym projektem, ale cały ostatni dzień pobytu przeznaczyliśmy na zwiedzanie. Autobusem jeździliśmy z miasta do miasta, z wioski do wioski. Odwiedziliśmy takie miasta jak Faro czy Loule. 





Nie chce robić z mojego bloga przewodnika turystycznego,dlatego nie będę opisywać każdego miasta i zabytku. Powiem tylko jedno zdanie : Warto odwiedzić Algarve! 


Do Portugalii chce jeszcze wrócić. Szczerze mówiąc to czuje niedosyt po ostatnim pobycie tam.
Trwał zdecydowanie za krotko!!! 
Moim marzeniem jest podroż na Przylądek Roca. Mam nadzieje ze kiedyś moja noga postanie w miejscu "Gdzie lad się kończy, a morze zaczyna "

" Aqui onde a terra se acaba e o mar começa "

<3





piosenka na poprawę humoru :)


niedziela, 27 maja 2012

Portugalia cz. I

Portugal! Tam przekonałam się że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. Zaraz po wyjściu z samolotu zakochałam się w tym kraju!
Do dziś pamiętam ta bryzę na mojej twarzy i w moich włosach. 
Z hotelowego tarasu rozciągały się piękne widoki. Z prawej strony było widać drzewa mandarynkowe, z lewej palmy kołyszące się tak jak im wiatr zagra, a patrząc przed siebie można było zobaczyć winnice położone na wzgórzu. Gdziekolwiek by nie spojrzeć widoki zapierały dech w piersiach.










Jak się tam znalazłam?
Wyjazd zawdzięczam mojej szkole, która brała udział w projekcie Comenius. Dzięki temu miałam zaszczyt reprezentować moje liceum i mój kraj w tak odległym wtedy dla mnie kraju jak Portugalia.
W podroż nie poleciałam sama. Towarzyszyły mi 3 koleżanki i 2 nauczycieli. Od samego początku wyjazd zapowiadał się interesująco i taki też był. Na spotkanie w Portugalii przyjechały szkoły z takich krajów jak Włochy, Francja czy Rumunia. My, polskie dziewczyny jednak najszybciej znalazłyśmy wspólny język z grupa z Czech i Niemiec ( ach ta sąsiedzka przyjaźń :P ) 
I jako jedyne przywitałyśmy się z obsługa hotelu PO PORTUGALSKU! Byli bardzo mile zaskoczeni....

cdn.

sobota, 26 maja 2012

Eurooo tuż tuż


Niedługo rozpocznie się Euro 2012, już się nie mogę doczekać.
Mocno będę trzymała kciuki nie tylko za Polską drużynę, ale także za Hiszpanów!
Vamos La Roja!!!!

A to hymn Hiszpanów na Euro. Miłego słuchania ;)







P.S.: Obiecalam ze bedziecie odkrywac moje pasje. Dzis 2 z nich : David Bisbal i pilka nozna :) (jestem fanka reprezentacji Hiszpanii i Realu Madryt )

piątek, 25 maja 2012

jaka jest?

Dwudziestolatka (podobno) z zarażającym pozytywna energia uśmiechem, talentem do języków, wielka chęcią do podróżowania, poznawania nowych ludzi i ich kultur, marzycielka ale i realistka, czasem szalona ale i odwazna, niebojaca sie przygod i wyzwań, szukająca swojego miejsca na Ziemi, które według niej jest gdzieś na Półwyspie Iberyjskim. 

Od 9 miesięcy mieszkam w Hiszpanii, jednak moja przygoda powoli dobiega końca. Dokładnie za miesiąc wracam do domu. Dokładnie za miesiąc będę objadała sie przysmakami mojej mamy (za którymi tak bardzo tęsknię) będę wrzeszczała na moje siostry (za ktorymi tez tak bardzo tęsknię) Jednym zadaniem : wszystko wróci do normy :) 

O czym bedzie moj blog? 
Będę pisała o moim pobycie w Hiszpanii, o moich marzeniach, podróżach, sukcesach i porażkach, a także o moich pasjach, zainteresowaniach. Od czasu do czasu bede dzielila sie moimi przemyśleniami na różne tematy. 
A jakie sa moje pasje i zainteresowania? dowiecie się wkrótce :)
pozdrawiam,
Pati